Home Czechy Podsumowanie 2022

Podsumowanie 2022

by Joanna

Zapraszamy na podsumowanie 2022 roku w zdjęciach i liczbach.

Co roku podczas przygotowywania podsumowania zdajemy sobie sprawę ile fajnych miejsc udało nam się odwiedzić. Bardzo przyjemnie się to potem wspomina. Cały rok w dużym skrócie znajdziecie poniżej. Zapraszamy do inspiracji podróżniczych 😉

Poprzednie podsumowania dostępne są pod następującymi linkami:

Styczeń

Nowy Rok już po raz kolejny witamy pod Tatrami. Idziemy m.in. na Ornak, który chwilowo dla chłopaków będzie najwyższym zdobytym zimą szczytem w Tatrach. Tego dnia dopisuje nam piękna pogoda (czego nie można było powiedzieć o dwóch poprzednich dniach)

W drugiej połowie miesiąca wędrujemy po raz kolejny na Pilsko. Poprzednim razem mieliśmy przepiękną pogodę. Teraz pogoda jest „dla koneserów” 😀 – chmury, mgła i duży mróz (temperatura odczuwalna na szczycie mogła być w okolicach -20 stopni).

Luty

Początkiem lutego spędzamy bardzo aktywny weekend w Górach Świętokrzyskich na zaproszenie Lokalnej Organizacji Turystycznej „Góry Świętokrzyskie”. Całość opisaliśmy w artykule „Góry Świętokrzyskie – weekend z dziećmi

Po powrocie wybraliśmy się na zimowy spacer w rejon Baraniej Góry

Kontynuujemy też zdobywanie Korony Beskidów Czeskich m.in. wejściem na Łysą Górę (najwyższy szczyt tej korony). A co jest punktem obowiązkowym podczas wizyty w Czechach? Oczywiście zupa czosnkowa i Kofola 😉

Luty kończymy najpierw na stoku narciarskim (polecamy wieczorną jazdę na Poniwiec- Mała Czantoria), a kolejnego dnia rozpoczynamy sezon rowerowy wycieczką do Pszczyny 😉

Odwiedzamy też świetne multimedialne muzeum w Katowicach – Śląskie Centrum Wolności i Solidarności.

Marzec

Wracamy w Beskid Śląsko-Morawski i wychodzimy na Ropicę.

Marzec to też kolejne wiosenne wycieczki rowerowe. Najpierw wybieramy Graniczne Meandry Odry, a później jadąc dalej wzdłuż Odry docieramy do Ostrawy.

W kolejną niedzielę jedziemy na Hałdę Skalny – jest jedną z najwyższych hałd w Europie.

Ostatni weekend marca spędzamy w Zubrzycy Górnej. Najpierw idziemy na Mosorny Groń, Cyl Hali Śmietanowej i Policę.

Dzień później zdobywamy Babią Górę przy rewelacyjnej pogodzie. A że niektórym było mało to po zejściu ze szczytu idziemy jeszcze na Wajdów Groń.

Kwiecień

Wielkanoc spędzamy na rowerach w Arche Siedlisko – Piłka. Wypoczywamy w ciszy i spokoju zwiedzając z rowerowego siodełka okolice. Całość została opisana w artykule: Piłka, powiat lubliniecki i okolice – lokalne atrakcje i ścieżki rowerowe.

Maj

Odwiedzamy m.in Jezioro Paprocany w Tychach.

Pod koniec miesiąca korzystając z wolnego w szkole (egzaminy ósmoklasistów) jedziemy do Włoch nad Jezioro Garda (Tydzień nad Jeziorem Garda -via ferraty i rowery). Spędzamy tam przemiły czas poznając m.in okoliczne szlaki via ferrata – opisaliśmy je w artykule „Via ferraty nad Jeziorem Garda„.

Czerwiec

Dawno nie byliśmy nad Bałtykiem i trzeba było to nadrobić 😉 Kierujemy się na Mierzeję Wiślaną zatrzymując się w Kątach Rybackich w Tristan Hotel & Spa.

Przy okazji wstępujemy też po raz kolejny do Malborka i płyniemy „statkiem po trawie” Kanałem Elbląskim.

O tych dwóch i pozostałych 16 atrakcjach na Mierzei Wiślanej i w jej okolicach przeczytacie w artykule: „Kąty Rybackie – wypoczynek i relaks na Mierzei Wiślanej„.

W czerwcu nie mogło też zabraknąć Czech. Jedziemy w Beskid Śląsko-Morawski i idziemy na Bobek oraz Wielki Połom.

Lipiec

Nareszcie czas na dłuższy urlop. Jedziemy w Dolomity. Bezdeszczowa pogoda utrzymuje się przez 10 dni. Opisane tutaj: Dolomity – 9 aktywnych dni – propozycje wycieczek.

Po tym czasie robimy krótki wypad do Wenecji.

W drodze do domu wstępujemy na parę dni do Słowackiego Raju.

Sierpień

Wykorzystując piękną pogodę jedziemy odcinkiem Wiślanej Trasy Rowerowej: Zator – Czernichów – Zator.

W połowie miesiąca zabieramy rowery w Beskidy. Tym razem bez dzieci wyjeżdżamy na Słowiankę (Beskid Żywiecki) średnio zwracając uwagę na deszcz, błoto i kałuże.

Dzień później już przy lepszej pogodzie pokonujemy m.in. Skrzyczne, Małe Skrzyczne, Malinowską Skałę itd (Beskid Śląski).

Pod koniec miesiąca idziemy na Smrk. Tym sposobem kompletujemy w całości Koronę Beskidów Czeskich.

Wrzesień

Wrzesień stał pod znakiem grzybów. Zbieranych w okolicznych lasach i podczas górskich wycieczek. Wyszliśmy na Oszust (Beskid Żywiecki). Wybraliśmy się w lasy lublinieckie skąd przywieźliśmy trzy wiadra grzybów. A potem dodatkowe dwie torby przynieśliśmy z Głównego Szlaku Beskidzkiego (pomiędzy Przełęczą Glinne a Bazą Namiotową Głuchaczki). Zapasy starczą nam na najbliższe kilka lat 😉

Będąc w okolicy zwiedziliśmy Pałac w Koszęcinie, gdzie swoją siedzibę ma Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny.

Październik

Był to dość intensywny miesiąc. Nareszcie przyszła złota polska jesień. Oglądaliśmy ją na kolejnym odcinku GSB: z Hali Krupowej do Bystrej Podhalańskiej.

Oraz w Gorcach. Wędrując z Rabki na Turbacz.

Przyszedł czas na wizytę w Energylandi w klimacie halloween.

W Tarnowskich Górach zwiedziliśmy Zabytkową Kopalnię Srebra i Sztolnię Czarnego Pstrąga.

Była wycieczka rowerowa na Pojezierze Palowickie.

A także Żelazny Szlak Rowerowy w jesiennej odsłonie z obowiązkowym przystankiem w Karwinie.

Na koniec miesiąca wpadł jeszcze jesienny weekend w Tatrach. Wybraliśmy się na Starorobociański Wierch (przez Ornak, Siwą Przełęcz, Kończysty Wierch i Trzydniowiański Wierch). To była bardzo udana wycieczka.

Jeśli planujecie przejechać Velo Czorsztym to polecamy szczególnie jesienią. To jest chyba najładniejsza pora roku w tym miejscu 😉

Jesienne Czerwone Wierchy – odwiedzone ostatniego dnia października.

Listopad

Przenosimy się w Pieniny i idziemy na Sokolicę. Następnie była wycieczka rowerowa Przełomem Dunajca.

W połowie miesiąca odwiedzamy także Łódź i Warszawę. W Łodzi idziemy do zoo oraz do Centrum Nauki i Techniki EC1.

W Warszawie zwiedzamy m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego, Pałac w Wilanowie, Łazienki Królewskie, Muzeum Życia w PRL i Muzeum Świat Iluzji.

Grudzień

W tym miesiącu liczymy już na zimowe góry. Idziemy z Brennej na Halę Jaworową.

Jednak prawdziwą zimę oglądamy dopiero przy dużym mrozie na Rysiance.

W pierwszy dzień świąt odwiedzamy Skrzyczne. W powietrzu czuć wiosnę a na dole wita nas błoto.

Podsumowanie:

W 2022 roku przeszliśmy 435 kilometrów po górskich szlakach oraz przejechaliśmy 965 kilometrów na rowerze. Przełożyło się to na 80 dni w podróży. Mamy nadzieję, że kolejny rok nie będzie gorszy. Postaramy się opublikować zaległe wpisy, choć to wcale nie będzie takie proste. Chyba, że ktoś z Was zna sposób jak wydłużyć dobę. Chętnie poznamy tą tajemną wiedzę 😉


Jeśli podoba Ci się artykuł albo chcesz wesprzeć naszą działalność – postaw nam kawę 😉
Zawsze to miłe jak ktoś Cię doceni. Z góry dziękujemy i lecimy przygotowywać kolejne fajne artykuły 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to

ZOBACZ RÓWNIEŻ

7 komentarzy

Przemysław 1 stycznia, 2023 - 10:42

Życzę Wam jeszcze więcej fajnych rzeczy w 2023 🙂

Odpowiedz
Jarek z Szalonych Walizek 1 stycznia, 2023 - 17:33

Góry rządzą w tym podsumowaniu, oby dobrej pogody Wam nie brakowało na kolejne wyprawy

Odpowiedz
Karolina z rudeiczarne.pl 2 stycznia, 2023 - 05:39

Królowały góry! Pięknego Nowego Roku!

Odpowiedz
Magda 2 stycznia, 2023 - 10:10

Lubię takie podsumowania 🙂 Wszystkiego dobrego w nowym roku!

Odpowiedz
Anna 2 stycznia, 2023 - 20:09

Tyle pięknych podróży, tyle pięknych wspomnień ☺️

Odpowiedz
Grzegorz z Podróże bez ości 16 stycznia, 2023 - 18:26

Niech 2023 będzie jeszcze lepszy 🙂

Odpowiedz
Joanna 16 stycznia, 2023 - 18:48

Parę planów już jest 😉

Odpowiedz

Zostaw komentarz