Home Miejsca Na Skrzyczne niebieskim szlakiem z Lipowej

Na Skrzyczne niebieskim szlakiem z Lipowej

by Joanna

Szybka i krótka świąteczna wycieczka na Skrzyczne. 

W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia postanawiamy zrobić szybką wycieczkę na Skrzyczne. Tym razem początek szlaku będzie w Lipowej, a nie tak jak zazwyczaj czyli od strony Szczyrku. 

Gdzie zaparkować? Można na niewielkim parkingu w pobliżu Hotelu Zimnik Luksus Natury. Tam też krzyżują się trzy szlaki: niebieski na Skrzyczne, zielony na Magurkę Radziechowską i żółty który prowadzi Pod Malinowską Skałę. W sam raz żeby zrobić tam fajną pętlę (niekoniecznie w zimie). 

Tym razem będzie bez pętli. Na szlak ruszamy dopiero około godziny 9:30. Na pierwszym stromym podejściu staramy się nie utopić w błocie. 

Na szczęście czym wyżej tym warunki lepsze. Mniej błota i trochę więcej śniegu.

Mijamy Halę Jaskową – położoną na wschodnich stokach masywu Skrzyczne. Obecnie jest już częściowo zarośnięta. 

Wychodzimy ponad granicę lasu i możemy podziwiać całą okolicę. Szczególnie na Kotlinę Żywiecką i otaczające ją wzniesienia. Szkoda że nie ma więcej śniegu, bo w powietrzu czuć bardziej wiosnę niż zimę. Choć kalendarz mówi coś zupełnie innego. 

Na szczyt już nie jest daleko. Ale czeka nas jeszcze trochę podejścia.

W momencie jak naszym oczom ukazuje się RTON Skrzyczne czyli Radiowo-Telewizyjny Ośrodek Nadawczy i jego 87-metrowej metalowa wieża to znak, że już prawie jesteśmy na szczycie.  

Siadamy na chwilę w schronisku. Chłopaki idą przybić pieczątki do książeczek. Jest trochę turystów i narciarzy, choć warunki nie są idealne. 

Przed drogą powrotną idziemy zobaczyć najnowszą tabliczkę z nazwą szczytu (nie było jej podczas naszej poprzedniej wizyty w tym miejscu na zachód słońca) Obok stoi pomnik żaby. Legenda mówi, że nazwa tego szczytu pochodzi od skrzeczenia żab, które kiedyś zamieszkiwały istniejące w pobliżu szczytu jezioro. 

Ruszamy w drogę powrotną. W dół po śniegu schodzi się szybko.

Pod koniec drogi  coraz większe błoto nas trochę spowalnia. Nie zmienia faktu, że zejście w dół zajmuje nam niewiele ponad godzinę. 

Trasa szybka. W sam raz na krótką wycieczkę z ładnymi widokami. Tym razem były bardziej wiosenne niż zimowe. 

Jeśli podoba Ci się artykuł albo chcesz wesprzeć naszą działalność – postaw nam kawę 🙂 
Zawsze to miłe jak ktoś Cię doceni. Z góry dziękujemy i lecimy przygotowywać kolejne fajne artykuły 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Booking.com

ZOBACZ RÓWNIEŻ

0 komentarz

Przemysław 1 lutego, 2023 - 18:47

Piękna trasa, ładne widoki 🙂

Odpowiedz
Kasia 1 lutego, 2023 - 19:53

Fajna wycieczka 🙂

Odpowiedz
FrAntki Wędrowniczki 1 lutego, 2023 - 20:01

Tym szlakiem nie szliśmy, wszystko przed nami 🙂

Odpowiedz
Grzegorz z Podróże bez ości 2 lutego, 2023 - 11:40

Znam ten szlak i lubię 🙂

Odpowiedz

Zostaw komentarz