Home Miejsca Starorobociański Wierch – pętla z Chochołowskiej

Starorobociański Wierch – pętla z Chochołowskiej

by Joanna

Opis szlaku na Starorobociański Wierch, z przejściem przez Ornak, Siwy Zwornik, Kończysty Wierch i Trzydniowiański Wierch. 

Pod koniec października pogoda w górach na tyle się ustabilizowała, że postanowiliśmy wykorzystać długi weekend (październikowo-listopadowy) i pojechaliśmy po raz kolejny w Tatry. Naszym celem w tym czasie był Starorobociański Wierch, Velo Czorsztyn, Czerwone Wierchy i krótka wizyta w Pieninach.

Starorobociański Wierch osiąga wysokość 2176 metrów n.p.m i znajduje się w Tatrach Zachodnich. Przez szczyt przebiega granica polsko-słowacka.

Wycieczkę rozpoczynamy na parkingu Siwa Polana, gdzie zostawiamy samochód. Kupujemy bilety wstępu dla siebie (płatność możliwa tylko gotówką). Jeśli chcecie jechać rowerem to potrzeby jest też bilet na rower. Następnie wsiadamy na rowery i Doliną Chochołowską jedziemy około 5 kilometrów, aż do rozejścia szlaków w stronę Iwaniackiej Przełęczy (szlak żółty). Rowerami możecie też dojechać do Schroniska na Polanie Chochołowskiej i pójść na Grzesia, Rakoń i Wołowiec. Od Swej Polany jest asfalt, który kończy się dopiero w miejscu do którego dojeżdża kursująca w sezonie kolejka „Rakoń”. Dalsza część to szutrowa droga prowadząca lekko pod górę. W niektórych miejscach wystają kamienie. 
W pobliżu Leśniczówki Chochołowska zostawiamy rowery (nie tylko my) i kierujemy się na Iwaniacką Przełęcz. Przed nami 1:45 drogi w górę. 

Na przełęczy na niewielkiej polanie robimy sobie krótką przerwę. Przyjemnie jest posiedzieć sobie w słoneczku. Miejsce to ogólnie jest zalesione, tylko kawałek pozostaje odsłonięty. Widoków tam nie uświadczycie. Po odpoczynku ruszamy dalej. Teraz naszym celem jest Ornak. Byliśmy na nim ostatnio zimą więc doskonale wiemy co nas czeka w drodze na szczyt.

Powoli wdrapujemy się do góry. Trzeba pokonać ponad 300 metrów w górę na niewielkim odcinku. Po drodze w oddali widać m.in. schronisko w Dolinie Kościeliskiej, Smreczyński Staw, Wielką Polanę Ornaczańską oraz wszystkie otaczające je szczyty.

Jednak to panorama ze szczytu prezentuje się rewelacyjnie. Ornak wznosi się na wysokość 1854 metrów. i dojście do niego z Przełęczy Iwaniackiej powinno zająć około półtorej godziny. Można tak siedzieć i podziwiać. My jednak zamierzamy iść dalej. Przed nami Zadni Ornak i Siwa Przełęcz. 

Na Siwej Przełęczy można skrócić wycieczkę i zejść czarnym szlakiem prowadzącym Doliną Starorobociańską aż do jej wylotu w Dolinie Chochołowskiej czyli 5 kilometrów w dół i 2,5h przejścia. Jeśli nie to przed Wami kolejne przynajmniej cztery godziny marszu i dodatkowe osiem kilometrów w nogach, żeby zrobić pętlę. Dlatego w tym miejscu warto przeanalizować swoje siły na zamiary oraz aktualną pogodę.  U nas siły jeszcze są, pogoda też się ma utrzymać więc idziemy dalej na Siwy Zwornik. Czeka na nas podejście pod górę 150 metrów na krótkim odcinku (600metrów).

Stajemy na granicy polsko-słowackiej, która biegnie tutaj grzbietem. Przed sobą mamy Słowację z m.in Doliną Gaborową. Po po prawej stronie spogląda na nas dzisiejszy główny cel naszej wycieczki – Starorobociański Wierch. Po lewej stronie widać szlak na Bystrą i Błyszcz – które na razie pozostają w sferze marzeń na kiedyś.

Starorobociański Wierch jest dziś naszym najwyższym punktem wycieczki – wznosi się na wysokość 2167 metrów. Podobno podejście na niego od tej strony jest zdecydowanie lepsze niż od strony Kończystego Wierchu. Mozolnie pniemy się do góry, co przy wiejącym aktualnie wietrze jest średnio przyjemne i po pewnym czasie stajemy na jego szczycie.

Bardzo chętnie posiedzielibyśmy sobie tutaj dłużej. Niestety chłodny wiatr powoduje,  że robimy kilka zdjęć i zaczynamy schodzić w dół. Zejście to jest zdecydowanie szybsze niż było podejście do góry. Ale patrząc za siebie cieszymy się, że idziemy w dół. 

Widoczny w oddali Kończysty Wierch i Trzydniowiański Wierch wydają się takie małe. Na Trzydniowiańskim Wierchu już kiedyś byliśmy w zimie. Wtedy na szczycie i dookoła była taka mgła i porywisty wiatr, że kompletnie nic nie było widać. To przynajmniej teraz nadrobimy zaległości w widokach.

Trasa na Kończysty Wierch zajmuje nam około godzinę drogi. Nie jest trudna. W zasadzie prowadzi głównie w dół, jedynie od Starorobociańskiej Przełeczy należy trochę podejść do góry.

Potem kolejne 40 minut zajmuje nam dojście do Trzydniowiańskiego Wierchu. Najpierw zejście z Kończystego Wierchu po takich niby stopniach. Potem już przyjemna ścieżka prowadząca wzdłuż grani. 

Na Trzydniowiańskim Wierchu nie zabawiamy już długo. Trzeba iść w dół, żeby zdążyć przed zachodem słońca. Zejście zdecydowanie już nam się dłuży. Zmęczenie robi swoje, co powoduje że idziemy wolniej. 

Na szczęście jeszcze przed zmrokiem docieramy do zielonego szlaku biegnącego od Schroniska na Polanie Chochołowskiej w stronę Siwej Polany. 15 minut później wsiadamy na rowery (pozostawione rano przy szlaku) i w świetle czołówek jedziemy w stronę parkingu. Ostatnie 5 kilometrów pokonujemy rowerem zdecydowanie szybciej niż byłoby to pieszo co niezmiernie nas cieszy.

Cała wycieczka to 24,5 kilometra. Z tego 14 kilometrów szlak pieszy, a pozostałe 10,5 kilometra pokonane rowerem. Wracamy zmęczeni, ale zadowoleni. 

Jeśli podoba Ci się artykuł albo chcesz wesprzeć naszą działalność – postaw nam kawę 🙂 
Zawsze to miłe jak ktoś Cię doceni. Z góry dziękujemy i lecimy przygotowywać kolejne fajne artykuły 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Booking.com

ZOBACZ RÓWNIEŻ

8 komentarzy

Przemysław 17 stycznia, 2023 - 11:34

Ta część Tatr Zachodnich jest bardzo malownicza 🙂

Odpowiedz
Grzegorz z Podróże bez ości 17 stycznia, 2023 - 14:06

Lubię ten szlak, gdyż jest bardzo widokowy 🙂

Odpowiedz
Jarek z Szalonych Walizek 17 stycznia, 2023 - 15:58

Wyjątkowo urocze miejsce

Odpowiedz
Kasia 17 stycznia, 2023 - 21:32

Świetna trasa! Pogoda dopisała 🙂

Odpowiedz
Anna 18 stycznia, 2023 - 09:01

Wygląda na bardzo malowniczą trasę ?

Odpowiedz
Cel w podróży 18 stycznia, 2023 - 21:41

Uwielbiam tę trasę, moje top wraz z Czerwonymi Wierchami?

Odpowiedz
Karolina z Rudeiczarne.pl 19 stycznia, 2023 - 15:28

Miałam okazję wędrować tam zimą. Było magicznie!

Odpowiedz
Michał 20 listopada, 2023 - 09:51

Świetna trasa, gratulacje dla chłopaków i rodziców

Odpowiedz

Zostaw komentarz