Home Miejsca Zimowa Rysianka i Tatry

Zimowa Rysianka i Tatry

by Joanna
Rysianka - widok na Tatry

Rysianka – najpopularniejsze miejsce w Beskidach z którego pięknie widać Tatry.

Na pierwsze tegoroczne zimowe wyjście w góry wybraliśmy Beskid Żywiecki. Choć bliżej mamy w Beskid Śląski to jednak więcej śniegu zazwyczaj bywa właśnie w Beskidzie Żywieckim. Śnieg był tutaj istotnym elementem, bardzo poszukiwanym, bo po świątecznym pobycie w Kotlinie Kłodzkiej odczuwaliśmy jego braki (za wyjątkiem Śnieżnika, który niesamowicie nas zaskoczył). Przez dwa lata chodzenia w zimie po górach nie mieliśmy tak pięknej pogody na jaką trafiliśmy w tą ostatnią niedzielę na Rysiance.

Rysianka jest jednym z naszych ulubionych miejsc w Beskidzie Żywieckim. Zdobywaliśmy ją już z różnych stron np: szlakiem niebieskim ze Złatnej, szlakiem czarnym z Żabnicy przez Boraczą i Lipowską czy też poprzednie zimowe wejście szlakiem czarnym ze Złatnej Huty i powrót przez Trzy Kopce. Nie sprawdzaliśmy jeszcze niebieskiego szlaku z Sopotni Wielkiej. Natomiast na pewno wrócimy jeszcze w te rejony idąc Głównym Szlakiem Beskidzkim.

Tegoroczne zimowe wyjście na Rysiankę było więc tradycyjne czyli najkrótszym czarnym szlakiem z parkingu w Złatnej Hucie. Szlak ten jest prawdopodobnie najpopularniejszą drogą do schroniska i dzięki temu najczęściej bywa przetarty (szczególnie wtedy gdy inne szlaki są jeszcze zasypane).

Rysianka osiąga wysokość 1322 metrów n.p.m. i znajduje się w Grupie Lipowskiego Wierchu i Romanki (czyli w środkowej części Beskidu Żywieckiego). Na jej wschodnich i południowo-wschodnich zboczach znajduje się ogromna polana – Hala Rysianka. W jej górnej części stoi Schronisko PTTK na Rysiance.

Widok rozciągający się z polany oraz ze schroniska jest jednym z ładniejszych w Beskidach. W niedzielę było widać m.in: Pilsko, Tatry, Góry Choczańskie czy Małą Fatrę. Widoki były wręcz rewelacyjne. Właśnie dla takich krajobrazów lubimy chodzić po górach, szczególnie w zimie.

Trasa od parkingu do schroniska według mapy turystycznej to niecałe 2 godziny. Nam zajęło to 2,5 godziny licząc przerwy po drodze więc nie jest tak źle biorąc pod uwagę zimowe warunki – z dziećmi zawsze chodzi się wolniej, ale tylko do momentu, aż dzieci zaczną Cię poganiać 😉 Większość drogi w dół da się jechać na sankach, ale trzeba uważać na innych turystów i „skitourowców”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

1 komentarz

Kaśka 18 stycznia, 2020 - 00:27

Tylko pozazdrościć ani ja ani moje dzieci jeszcze nie widziały w tym roku śniegu . Może się uda wyrwać na kilka dni.

Odpowiedz

Zostaw komentarz