Home Miejsca Śnieżnik w zimowej odsłonie – KGP

Śnieżnik w zimowej odsłonie – KGP

by Joanna
Śnieżnik

Zimowa wyprawa na Śnieżnik – kolejny szczyt do Korony Gór Polski za nami.

W pierwszy dzień zimy w poszukiwaniu śniegu wybraliśmy się na najwyższy szczyt w Sudetach Wschodnich – Śnieżnik. Osiąga on wysokość 1426 metrów n.p.m. i jest jednocześnie najwyższym szczytem w Kotlinie Kłodzkiej. Śnieżnik jest zdecydowanie mniej popularny niż leżąca w Karkonoszach Śnieżka, a dzięki temu na szczycie jest o wiele spokojniej. A przynajmniej tak było podczas naszej wizyty w tym rejonie.

Na Śnieżnik postanowiliśmy się udać z rejonu Czarnej Góry. Zrobiliśmy dzieciom atrakcję i wyjechaliśmy kolejką na Czarną Górę. Na dole nie było ani grama śniegu (oprócz sztucznego na stoku narciarskim), za to na górnej stacji kolejki powitała nas prawdziwa zima.

Zaskoczenie było ogromne, bo oglądane dzień wcześniej zdjęcia ze szczytu nie pozostawiały wątpliwości, ze śniegu nie ma. Nasypał nam pięknie przez noc i utrzymywał się na wysokości powyżej 1000 metrów n.p.m. Przecieraliśmy rano zaśnieżone szlaki kierując się w stronę Schroniska PTTK na Śnieżniku.

W połowie drogi po pięknym słońcu, które zaskoczyło nas na początku trasy, nie ma już śladu. Przyszły chmury i mgła, które towarzyszyły nam do samego schroniska. Ludzi na szlaku było niewiele. Dzieciaki ożywiają się dopiero jak na horyzoncie ukazuje się zarys schroniska.

Tam robimy odpoczynek. Zjadamy pyszne zupy, a w tym czasie mgła rozchodzi się i zaczynają pokazywać się piękne widoki. Nie ma na co czekać, ze szczytu powinno być widać jeszcze lepiej.

Trasę ze schroniska na szczyt chłopcy pokonują w rekordowym tempie, choć w zasadzie co kawałek można by było się zatrzymywać – widoki zwalają z nóg. W dole rysuje się morze chmur wśród których wystają niektóre szczyty okolicznych gór. Piękne słońce oświetla okolicę. Po pół godzinie stajemy na szczycie Śnieżnika. Jest tam pusto, biało i przepięknie.

Morze chmur w dole to jest najpiękniejszy widok jaki można wymarzyć sobie w górach. Nie spodziewaliśmy się takiego widoku. i zdecydowanie było warto tam wejść. Śnieżnik już zawsze będzie nam się kojarzył z najpiękniejszym widokiem jaki do tej pory wiedzieliśmy w zimie w polskich górach.

Ścieżka w Koronach Drzew

Niestety nie możemy tam zostać na zawsze. Trzeba już powoli wracać, a opcje drogi powrotnej mamy dwie: jeśli zdążymy dojść przez 16:00 na Czarną Górę to zjedziemy w dół kolejką, jeśli nie to czeka nas jeszcze zejście do samochodu pieszo.

Chłopcy zaskakują nas po raz kolejny. Trasę przewidzianą na 2 godziny (wg znaków) pokonują w zimie i po śniegu (zazwyczaj idzie się wtedy dłużej) w czasie 1 godzinę i 50 minut. Dzięki temu w dół wracamy Luxtorpedą, zamiast pieszo z czołówkami na głowie (ta opcja wbrew pozorom jest dla nich tak samo atrakcyjna jak zjazd kolejką).

Śnieżnik jest kolejnym szczytem, na który zawędrowaliśmy w ramach zdobywania Korony Gór Polski z dziećmi. Do końca pozostało już niewiele.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

10 komentarzy

Krystek 2 stycznia, 2020 - 08:44

Świetnie wyglądała w tych warunkach Ścieżka w Koronach Drzew

Odpowiedz
Renia i Mikołaj 16 stycznia, 2020 - 09:52

Piękne zdjęcia i pogoda. Mamy nadzieję, że za parę dni, gdy dotrzemy do Szklarskiej Poręby aura pozwoli nam, tak jak Wam, cieszyć się zimowymi warunkami.

Odpowiedz
Hania, hiha.pl 16 stycznia, 2020 - 23:12

Ojeeeej! Już wątpiłam, że zobaczę prawdziwie zimowe ujęcia tegoroczne! Piękne zdjęcia i wspaniała niespodzianka, nie tylko dla dzieciaków 😉

Odpowiedz
antekwpodrozy.pl 17 stycznia, 2020 - 07:42

Ile Wam jeszcze zostało szczytów w KGP 🙂 ?

Odpowiedz
Joanna 17 stycznia, 2020 - 08:30

Tylko 2 🙂 Rysy i Lackowa.

Odpowiedz
Milena Szkyrpan 20 stycznia, 2020 - 11:14

Taką właśnie zimę uwielbiamy!

Odpowiedz
PolakoGruzin 5 lutego, 2020 - 20:47

Piękna opowieść, kocham czytać o podróżach i wyprawach po Polsce. Góry po Waszemu są piękniejsze niż w rzeczywistości 😉 Korzystając z kilku dni wolnych podczas pobytu w Polsce chciałem wybrać się jutro do Szklarskiej Poręby i Karpacza, pochodzić trochę po okolicy. Niestety musiałem całkowicie zmienić plany :/

Odpowiedz
Sebastian Słota 27 maja, 2020 - 20:48

Inwersja pierwsza klasa, pozazdrościć. Piękna relacja!

Odpowiedz
Joanna 27 maja, 2020 - 21:09

Dziękujemy 🙂 przepięknie było 🙂

Odpowiedz
Adam 16 grudnia, 2020 - 10:52

A może ktoś planuje jakiś nocleg pod namiotem w styczniu lub lutym 2021. Chętnie dołączę z moją żoną. Pozdrawiam

Odpowiedz

Zostaw komentarz