poprzedni post
Opis pętli rowerowej wokół Jezior Karsińskiego i Charzykowskiego. Przejazd przez Park Narodowy Bory Tucholskie.
Kaszubska Marszruta chodziła nam po głowie już od dawna, ale ciągle jakoś nie była po drodze. W tym roku postanowiliśmy w trakcie pobytu na Kaszubach bardziej poznać te rejony.
Naszą bazą wypadową był camping nad Jeziorem Wielewskim z którego robiliśmy wycieczki po okolicy (m.in. objechaliśmy Jezioro Wdzydze, odwiedziliśmy skansen, płynęliśmy kajakiem po rzece Wda czy właśnie wycieczka Kaszubską Marsztrutą i wizyta w Borach Tucholskich).
Kaszubska Marszruta to wybudowany na terenie powiatu chojnickiego system szlaków rowerowych liczących obecnie około 200 kilometrów. My postanowiliśmy połączyć kilka dostępnych szlaków w jedną trasę. Zrobiła się z tego 47 kilometrowa pętla wokół Jeziora Karsińskiego, Jeziora Charzykowskiego i przebiegająca przez Park Narodowy Bory Tucholskie.
Samochód parkujemy w miasteczku Swornegacie. Kierujemy się na zachód ścieżką rowerową biegnącą wzdłuż drogi (leci tam m.in żółty szlak Kaszubskiej Marszruty) i jedziemy w stronę Chocińskiego Młyna. Tam podążając dalej żółta marszrutą skręcamy w lewo w stronę Jeziora Głuche (które trzeba objechać).
Mijamy most na rzece Brda i zgodnie z żółtym szlakiem jedziemy dalej w stronę Kopernicy i dalej aż do Charzykowa. Tutejsze ścieżki bardzo nam się podobają, a ten szeroki asfalt w lesie przypomina nam ścieżki rowerowe na Roztoczu.
Wiadomo, że ten asfalt to nie jest przez cały czas, ale i tak jest go dużo.
W Charzykowie robimy przystanek. Tam jest plaża, przystań i knajpy. Można usiąść, zjeść i odpocząć. Przed nami kolejne kilometry przez las (tutaj nie będzie już tyle asfaltu co wcześniej, ale za to miejsca odludne, ciche i spokojne).
Następnie przerzucamy się na kolor czerwony i czerwoną marszrutą jedziemy na północ w stronę Starego Młyna, Funka i Bachorze.
Za Bachorze porzucamy na chwilę marszrutę, wjeżdżamy do Parku Narodowego Bory Tucholskie i jedziemy Szlakiem Strugi Siedmiu Jezior. Tutaj po wyznaczonych szlakach można poruszać się rowerem.
Po drodze mijamy m.in Dąb Bartuś i Strugę Siedmiu Jezior. Pojawia się też piach i czasem podjazdy pod górę.
Następnie kierujemy się na Szlak Łącznikowy Czarny i jedziemy nim aż do Drzewicza. Szlak prowadzi obok Jeziora Nierybno.
W Drzewiczu pozostaje nam żółty lub czerwony szlak Kaszubskiej Marszruty, którym dojedziemy do Swornychgaci. Cała pętla wyszła nam 47 kilometrów i wydaje mi się że była to najciekawsza pętla w okolicy, łącząca ze sobą kilka różnych szlaków. w tym przejazd rowerem przez Park Narodowy Bory Tucholskie. Gdy szlak odbijał od głównej drogi to wjeżdżaliśmy w ciche i spokojne okolice. Asfalt w lesie bez tłumów innych rowerzystów’… niemożliwe, a jednak. Oczywiście nie wszędzie ten asfalt był ale cisza i spokój dominowały przez większość wycieczki (w okolicznych miejscowościach i przy głównej drodze bywa inaczej). Podsumowując: nie mylił się ten kto powiedział, że Kaszubską Marszrutą należy się przejechać choć raz.
9 komentarzy
Piękna okolica, bardzo lubie takie tereny zielone, fajnie się po nich jeździ.
Bardzo ładnie opisaliście te bardzo ładne okolice, wróciły piękne wspomnienia, bo też tam byliśmy, dziękuję 🙂
Generalnie chciałabym się tam w końcu wybrać z rowerem, ale jakoś ciągle się nie składa.
My tez dopiero ostatnio tam dotarliśmy 😉
Nigdy tam nie byłam, a trasa wygląda na bardzo ciekawą! 😀
Świetny pomysł na wakacyjny wypoczynek. Uwielbiam takie miejsca. Czekam na więcej!
Aż wstyd się przyznać, ale nigdy nie byłam w tej okolicy. Wielka szkoda, bo widzę, że jest pięknie!
Trzymam kciuki, żeby Ci się udało tam trafić 😉
Fajnie się czyta, szczególnie jak są to pozytywne słowa, o terenie na którym się mieszka i ma to o czym piszesz na codzień. Cieszę się, że mieszkam w takim pięknym miejscu, na wyciągnięcie ręki są las, jeziora, cisza, spokój i od jakiegoś czasu ścieżki rowerowe po których można się bezpiecznie poruszać. W sezonie na ścieżkach rowerowych jest spora rzesza rowerzystów ale zawsze można znaleźć jakieś boczne trasy na których jest dużo mniejszy ruch. Dodatkowo w sezonie letnim dochodzi zapach lasu przez który prowadzą w większości ścieżki.
Znalazłem kilka błędów w nazwach miejscowości, pozwoliłem je sobie tu przedstawić z poprawną odmianą, w nawiasach:
Mijamy most na rzece Brda i zgodnie z żółtym szlakiem jedziemy dalej w stronę Kopernicy i dalej aż do Charzykowa (Charzyków).
W Charzykowie (Charzykowach) robimy przystanek.
Następnie przerzucamy się na kolor czerwony i czerwoną marszrutą jedziemy na północ w stronę Starego Młyna, Funka (Funki) i Bachorze (Bachorza).
Za Bachorze (Bachorzem) porzucamy na chwilę marszrutę, wjeżdżamy do Parku Narodowego Bory Tucholskie i jedziemy Szlakiem Strugi Siedmiu Jezior.
Do zobaczeniu na szlaku. Pozdrawiam