Co można robić w Stilo czyli jedna z propozycji wycieczek z Łeby.
Ostatni dzień naszego spontanicznego krótkiego czerwcowego pobytu nad Bałtykiem spędzamy w na plaży w pobliżu Latarni Morskiej Stilo. Z Łeby to około 20 kilometrów, a ludzi zdecydowanie mniej. Niewielka wieś Osetnik (dawna nazwa to Stilo) położona jest na terenie Nadmorskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Od Bałtyku dzieli ją tylko 1,6 kilometra.
Samochód parkujemy przed wjazdem do miejscowości. Przed mostkiem po lewej stronie jest darmowy parking (a przynajmniej jeszcze w czerwcu był), po prawej stronie parking był płatny. Przechodzimy przez most i trafiamy na lodziarnię. Następnie główna droga skręca w lewo. To tutaj na zakręcie jest jedna dobra smażalnia ryb, a kawałek dalej druga. Jeżeli jednak chcesz jechać na camping to na zakręcie musisz udać się w prawo.
Dróg do morza jest kilka. Można iść w lewo i przez znajdujące się tam Wydmy Stilo dotrzeć do plaży. Tym razem Wydmę Stilo sobie odpuściliśmy, bo wcześniej oglądaliśmy Wydmę Czołpińską i Wydme Łącką. Druga opcja to można iść w prawo i zgodnie ze znakami w lewo przez las główną ścieżką do morza.
Jest też trzecia możliwość: w drodze na plażę zwiedzić latarnię morską. Tak też zrobiliśmy. Pomiędzy jednym dojściem do morza a drugim znaleźliśmy ścieżkę przez lat prowadzącą idealnie do Latarni Morskiej Stilo.
Ścieżka łagodnie wspina się do góry i po około 700 metrach dochodzimy do ogrodzenia. Latarnia zbudowana została na najwyższej wydmie w okolicy (jej wysokość to 45 metrów) i jest jedną z dwóch latarni morskich w Polsce wykonanych całkowicie w metalu (druga to Latarnia Morska w Jastarni). Została zbudowana w latach 1904-1906, a od 1992 roku jest dostępna dla zwiedzających. Znajduje się pomiędzy Latarnią Morską Czołpino a Latarnią Morską Rozewie. Latarnia ma wysokość 34 metrów i jest pomalowana w trzy charakterystyczne pasy: czarny na dole, biały na środku i czerwony na górze. Bilet wstępu normalny kosztuje 7 zł, a bilet ulgowy 4 zł.
Z góry widać Bałtyk, lasy dookoła oraz Wydmę Stilo.
Po zwiedzeniu latarni ścieżką w dół schodzimy do głównej drogi prowadzącej do morza. Plaża w tym miejscu jest pusta i spokojna czyli to co zazwyczaj staramy się znaleźć nad Bałtykiem. To jest ostatni dzień na plaży więc wykorzystujemy go w 100 %. Wracamy później na parking główną ścieżką. Przez odjazdem jemy pyszną rybę w miejscowej smażalni.
W Osetniku nie ma typowej bazy turystycznej którą kojarzymy z innych nadmorskich miejscowości. Jest jeden camping, dwie smażalnie ryb, budka z goframi, lodami i tyle. Panuje tutaj spokój, tak kontrastujący z zatłoczoną i głośną Łebą.