Home Porady/Inne Dziecięca kurtka uniwersalna Regatta Printed Lever – recenzja

Dziecięca kurtka uniwersalna Regatta Printed Lever – recenzja

by Joanna

kurtka

Podobno nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania – tak głosi stare skandynawskie przysłowie. Trudno się z nim nie zgodzić, bo jest w tym dużo racji. Tak samo dla dzieci nie ma złej pogody do zabawy. Będą się bawić w każdej jeżeli tylko im to umożliwimy. A co jest podstawą takiego ubioru? Oczywiście dobra uniwersalna kurtka. Zobaczcie na naszą recenzję.

W ramach współpracy z marką Regatta dostaliśmy do testów kurtki uniwersalne dla dzieci model Printed Level w dwóch różnych rozmiarach.

Kurtka dziecięca Regatta Printed Lever

Ten model to przewiewna i wodoodporna kurtka. Wykonana jest z lekkiej tkaniny o nazwie Isolite. Tkanina ta ma za zadanie sprawić, żeby kurtka nie przepuszczała wody, ale miała możliwość oddychania i odprowadzania pary na zewnątrz. Czyli aktywne dziecko w takiej kurtce powinno być suche, a nie spocone. Cztery kolory do wyboru dla dziewczynek i chłopców, a rozmiarowo wychodzi dla dzieci pomiędzy 3 a 12 rokiem życia (a czasem i większe).

kurtka

Specyfikacja techniczna podawana przez producenta:

  • oddychający, wodoodporny i superlekki materiał ISOLITE
  • trwała impregnacja odpychająca wodę
  • zwiększająca komfort siatkowa podszewka
  • podklejone szwy
  • regulowany kaptur z siatkowa podszewką
  • 2 kieszenie dolne zapinane na zamek
  • elastyczne oblamowanie mankietów, dołu i kaptura zapobiegające dostawaniu się chłodnego powietrza
  • ściągacz na dole w rozmiarach dla dzieci powyżej 7 roku
  • drukowana przywieszka na imię i nazwisko dla rozmiarów przeznaczonych dla dzieci do 8 lat
  • bardzo łatwa do spakowania – lewa dolna kieszeń zamienia się w woreczek kompresyjny
  • odblaskowe wykończenia

 

Nasze wrażenia

Kurtki te zabraliśmy ze sobą podczas naszej niedawnej wycieczki na Malinowską Skałę, gdzie oglądaliśmy wschód słońca. Staramy się pilnować, żeby dzieci w trakcie aktywnego spędzania czasu nie były zgrzane ani żeby nie było im zimno. Bo stąd już prosta droga do przeziębienia, które na szczęście zazwyczaj nas omijają. Michał, który szedł o własnych siłach i pod kurtką miał jeszcze bluzę oraz koszulkę z krótkim rękawem, nie miał w trakcie wycieczki mokrych pleców. W przeciwieństwie do mnie. Wojtek pod kurtka miał polar oraz koszulkę z długim i krótkim rękawem. Dzięki temu, jako dziecko niesione na plecach, miał przyjemne ciepło pod ubraniem. W tym przypadku kurtki chroniły od wiatru i ułatwiały oddychanie w ruchu i nie tylko.

Kurtki są lekkie, ważą niewiele i zwinięte zajmują mało miejsca. W sam raz do włożenia do małego dziecięcego plecaka. A przy tym są kolorowe i mają odblaskowe wykończenia, co sprawia, że dzieci chętnie je ubierają.

Kurtki chronią też przed deszczem, co mieliśmy okazję sprawdzić podczas zabaw w ogrodzie. Bo przecież najlepsza zabawa jest z wodą. To właśnie przy tym było widać, że krople wody nie wsiąkają w materiał. Gromadzą się na jego powierzchni i spływają w dół. Dzięki temu dzieciaki koszulki mieli suche, ale spodnie to już niekoniecznie. Wychodząc z założenia, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko i patrząc na ich miny nie mamy wątpliwości, że zabawa była fantastyczna.

Z kurtek na razie jesteśmy zadowoleni. Będziemy je nadal testować niebawem podczas naszego pobytu w Słowenii.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

3 komentarze

Elwira, Zabiegana Mama 7 lipca, 2017 - 10:04

Jeśli jakościowo i cenowo super te kurtki to mnie tylko brakuje wyboru kolorów, bo celuję zwykle w jednolite 😉 Ale ile ludzi tyle gustów 🙂

Odpowiedz
Skazana na gór dożywocie 7 lipca, 2017 - 10:53

O, widzę, że też lubicie wschody słońca z garbusów … 🙂 (To mój konik)
Z regattą się (o dziwo) nie znam, mimo, że odzież sportowa – terenowa jest mi bliska. Używam akurat innych. Parę razy miałam tylko okazję mierzyć jakąś linię damską. Jedyne mogę podzielić się spostrzeżeniem, że mają jedne z ładniejszych wizualnie odzieży tego typu na tle innych firm.
Ciekawe, jak Wam się sprawdzi na dłuższą metę.

Idąc konsekwentnie tropem dobrych cytatów ”brudne dziecko to szczęśliwe dziecko”, życzę Wam bajecznej podróży po Słowenii (wszak kraj to uroczy!)

Odpowiedz
Asia 7 lipca, 2017 - 11:03

Też jesteśmy ciekawi jak się sprawdzą na dłuższą metę. A brudne dziecko to oczywiście, że szczęśliwe dziecko 🙂 – też wchodzimy z tego założenia i konsekwentnie je stosujemy 😀

Odpowiedz

Zostaw komentarz