Home Miejsca Trzy Kopce Wiślańskie, Wierch Gościejów i Smrekowiec z Wisły.

Trzy Kopce Wiślańskie, Wierch Gościejów i Smrekowiec z Wisły.

by Joanna

Pierwszy dzień wiosny w zimowej Wiśle – wycieczka na Trzy Kopce Wiślańskie, Wierch Gościejów i Smrekowiec. 

Tegoroczny pierwszy dzień wiosny spędziliśmy w Beskidzie Śląskim. Wybraliśmy się do Wisły na spacer szlakiem, którym wcześniej nie szliśmy. Tym razem postanowiliśmy się wybrać na Trzy Kopce Wiślańskie (szliśmy tam kiedyś z Brennej) i iść dalej w stronę Białego Krzyża.

Parkujemy w centrum Wisły, znajdujemy żółty szlak i idziemy nim do góry. Początkowo lokalnymi drogami, później już szlakiem pieszym. Poprzedniej nocy padał śnieg więc cały krajobraz przypomina środek zimy, a nie zgodnie z kalendarzem pierwszy dzień wiosny. 

Zostawiamy z tyłu wszystkie budynki i wchodzimy w las. Pierwszy szczyt na naszej drodze to Kamienny (791 metrów n.p.m.).

15 minut pieszo później stajemy na Trzech Kopcach Wiślańskich (810 metrów n.p.m.) Nazwa szczytu pochodzi od jego położenia na granicy trzech miejscowości: Wisły, Ustronia i Brennej. Natomiast przymiotnik “Wiślańskie” dodano, żeby odróżnić go od innych Trzech Kopców – w Beskidzie Śląskim Trzy Kopce są w drodze z Błatniej na Klimczokiem, a w Beskidzie Żywieckim Trzy Kopce są między Halą Rysianką a Halą Miziową. 

W pobliżu znajdziecie punkt gastronomiczny Telesforówka z charakterystycznym czerwonym garbusem, który obecnie był przysypany śniegiem. Punkt działa na wynos. Zatrzymujemy się tam na chwilę, żeby odpocząć.

Szlak żółty prowadzi dalej w stronę następnych szczytów. Mijamy Wierch Gościejów (tutaj można odbić na czarny szlak i zejść do Wisły) i idziemy dalej. 

Pół godziny od wyjścia z Telesforówki trafiamy na kolejne rozwidlenie – tym razem skręcamy w prawo na szlak zielony. 

Pora schodzić do Wisły. Mijamy Smrekowiec, Czupel i podążamy w stronę Ośrodka Narciarskiego Nowa Osada. Szlak zielony przecina stok po skosie. Jest pierwszy dzień wiosny, w nocy spadło mnóstwo śniegu, ale ośrodek niestety (tak samo jak wszystkie pozostałe) nie może wznowić działalności z powodu aktualnych w tym czasie restrykcji. Aż żal, że tyle świeżego puchu się zmarnuje. 

Docieramy do głównej drogi. Teraz pozostaje już tylko dojść do samochodu. Idziemy najpierw chodnikiem, a potem ścieżką spacerową wzdłuż rzeki do centrum. Tak kończy się wyjątkowo zimowy pierwszy dzień wiosny. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Zostaw komentarz