Home Albania SH 20 – albańska trasa widokowa z której zobaczysz Czarnogórę

SH 20 – albańska trasa widokowa z której zobaczysz Czarnogórę

by Joanna
SH 20 - trasa widokowa - Albania

SH 20 czyli pierwsze kroki w Albanii, pierwszy brak asfaltu i pierwsza albańska trasa widokowa.Najkrótsza droga z Czarnogóry do Albanii w naszym wykonaniu prowadziła przez góry północno-albańskie. Dziwne, prawda? No cóż, na upór nie ma rady. Natomiast my chcieliśmy przejechać  trasą widokową SH 20, która jeszcze kilka lat temu była ulubioną szutrową drogą większości motocyklistów i kierowców preferujących jazdę po nieutwardzonych drogach. Dlaczego była? Bo od końca grudnia 2016 roku prawie w całości jest pokryta asfaltem. Dlatego prawie? Bo przed samą granicą z Czarnogórą w miejscowości Vermosh – Guci brakuje go tylko 500 metrów. Za to te 500 metrów spokojnie da się przejechać samochodem osobowym z prędkością 10-20km/h. Dzięki temu jest teraz dostępna dla wszystkich pozostałych zmotoryzowanych, którzy nie muszą już specjalnie wynajmować samochodu z napędem 4×4, żeby pokonać te (kiedyś) niedostępne albańskie szlaki.

W związku z tym proszę się więc nie dziwić, że w drodze z czarnogórskiego Durmitoru do albańskiej Szkodry jechaliśmy obok Parku Narodowego Prokletije (został utworzony w 2009 roku i jest częścią Gór Północnoalbańskich) i dalej właśnie trasą SH20. Zupełnie nie tak jak pokazuje każda nawigacja czy choćby logika i w dodatku naokoło nadrabiając kilometry i czas. Ale tu właśnie o to chodziło, żeby przejechać przez północno-wschodnią część Czarnogóry – najrzadziej odwiedzany region Czarnogóry i przy okazji zobaczyć jeszcze nieopanowaną przez turystów północną część Albanii. Po drodze krótki postój zrobiliśmy sobie w miasteczku Plav około 15 kilometrów przed granicą. Jedną z jego większych atrakcji są: polodowcowe jezioro Plavsko,  ogród botaniczny, wieża Redzepagicia i meczety: Cesarskiego i Sułtańskiego.

SH 20 – trasa widokowa

Droga ma ok 65 kilometrów długości i już od kilku lat była sukcesywnie modernizowana. Przez dłuższy czas asfalt prowadził jedynie do miejscowości Tamare, a dalej samochodem osobowym mało kto miał odwagę jechać tą wąską i szutrową drogą. Obecnie przejazd przed dolinę Kelmend nie podnosi już aż tak adrenaliny jak kiedyś, ale mimo to ma kilka miejsc godnych zobaczenia. Jest to najbardziej na północ wysunięty region Albanii zamieszkiwany w większości przez katolików.

Po przekroczeniu granicy czarnogórsko-albańskiej powitała nas oczekiwana 500-metrowa szutrowa droga. Na szczęście szybko się skończyła i wraz z pojawieniem się asfaltu mogliśmy spokojnie oglądać ukazujące się za oknami bunkry, ruiny, mosty dla odważnych, a przede wszystkim wysokie góry. Po kilku kilometrach stan drogi jeszcze bardziej się poprawia, a szosa nieznacznie się poszerza. Są barierki, a po bokach pojawiają się nowe murki i siatki zabezpieczające przed spadającymi kamieniami. Widać, że droga jest nowa, ale okolicznym zwierzętom nie przeszkadza to w spacerowaniu po niej. Wysokie góry po obu stronach drogi robią ogromne wrażenie, a boczne szutrowe i wąskie drogi odchodzące od głównej pozwalają wyobrazić sobie jak SH 20 wyglądała przed remontem.

Droga prowadzi w dół do niewielkiej miejscowości Tamarë. To właśnie ją będziemy oglądać z czarnogórskiej granicy dzień później podczas spaceru do punktu widokowego Grlo Sokolovo.

Ale żeby nie było zbyt nudno to teraz czas na wyjazd do góry. Przed nami przełęcz Leqet e Hotit. Sam wyjazd przez przełęcz Leqet e Hotit skutecznie podnosi ciśnienie, bo choć przełęcz ma tylko 684 metry wysokości to odnosimy wrażenie, że wjechaliśmy bardzo wysoko. Wszystko dlatego, że wcześniej jechaliśmy wzdłuż rzeki, która za miejscowością Tamare przybiera nazwę Cem. Płynie ona dnem doliny i skręca do Czarnogóry (w Czarnogórze będzie nazywać się Cijevna), gdzie później w okolicach Podgoricy stworzy wodospad o wdzięcznej nazwie „Niagara” (będziemy go oglądać), a następnie wpada do rzeki Moracy i wraz z nią do Jeziora Szkoderskiego.

Na przełęczy na ostatnim zakręcie jest punkt widokowy z którego rozciągająca się panorama zapieraja dech w piersiach. Widać jak na dłoni okoliczne szczyty pionowych skał opadających w dół doliny. Ponieważ SH 20 prowadzi wzdłuż granicy to mamy pełny przegląd albańskich i czarnogórskich krajobrazów.

Później jedziemy przed rozległy płaskowyż, na środku którego zbudowano miejscowość Rrapsh, a dalej droga prowadzi już w dół w stronę Jeziora Szkoderskiego. Na ostatnich serpentynach pięknie widać całą dolinę i jezioro w oddali, a także krzyż katolicki na zboczu góry.

Co nas zdziwiło na tej trasie? Bardzo mały ruch samochodowy 🙂 Dlatego polecamy ją wszystkim wielbicielom bałkańskich widoków.

W tym dniu i przez kilka następnych naszym przystankiem na Bałkanach jest jeden z lepszych campingów w Albanii (nie tylko wg naszej opinii), położony nad Jeziorem Szkoderskim – Lake Shkodra Resort


Gdzie spać na Bałkanach? Listę campingów na których nocowaliśmy znajdziecie w artykule “Campingi na Bałkanach“. Wolisz coś innego niż namiot? Sprawdź oferty na booking.com.

Booking.com

Co jeszcze zobaczyć na Bałkanach? Sprawdźcie naszą mapę i szukajcie inspiracji

ZOBACZ RÓWNIEŻ

8 komentarzy

Klaudia 25 października, 2018 - 09:22

Nie byłam w Albanii, ale jak widzę musi się to zmienić 🙂

Odpowiedz
Kasia Hartung 25 października, 2018 - 10:19

Bardzo przypomina Rumunię i trasę transforgarską. Przywołałaś mi miłe wspomnienia 🙂

Odpowiedz
Asia 25 października, 2018 - 10:29

Na SH 20 na razie jeszcze jest zdecydowanie mniej turystów w stosunku do trasy Transfogarskiej 😉

Odpowiedz
Słodkie okruszki 25 października, 2018 - 19:42

Piękne zdjęcia. Niestety nie miałam tam okazji być, ale może kiedyś…

Odpowiedz
Ania W 25 października, 2018 - 19:44

Albania wciąż przede mną, więc mam jeszcze szansę zobaczyć tą wspaniałą trasę. Muszę powiedzieć, że wrażenie robi niesamowite 🙂

Odpowiedz
jola 25 października, 2018 - 21:15

Byłam w Albanii widoki przepiękne ludzie bardzo przyjaźni super pobyt mam nadzieję że kiedyś tu wrócę z przyjemnością. bardzo polecam

Odpowiedz
Karolina | Worldwide Panda 29 października, 2018 - 21:33

Jakie pustki! Wygląda to tak, jakbyście mieli całą Albanię dla siebie 😉 tyle zieleni, piękne widoki, aż chce się tam jechać 🙂

Odpowiedz
Ryszard 19 czerwca, 2021 - 16:34

Byłem w Albanii w 2003r. Jeszcze wtedy potrzebna była wiza (moja miała nr 104) To było przeżycie. W Prokletijach ludzie żyli od 100 lat bez zmian. Średnia prędkość samochodem to 20km/h (oprócz odcinka autostrady Tirana – Dures, gdzie trzeba było i tak uważać na wozy ciągnięte przez osły) Benzyna sprzedawana była na straganie w plastikowych butelkach po wodzie mineralnej – butelka oczywiście do zwrotu. Na drodze SH20 byli tylko piesi lub osły i konie juczne. Ludzie wspaniali, tacy normalni, szczerzy.
Ale tego świata już nie ma …

Odpowiedz

Zostaw komentarz