Polica wraz z wizytą w Schronisku na Hali Krupowej – idealne miejsca do oglądania panoramy Tatr w Beskidzie Żywieckim.
Polica chodziła nam po głowie już od dawna, było kilka przymiarek do tego szczytu i nareszcie w tym sezonie zimowym udało się go w pełni zrealizować.
Wycieczkę rozpoczynamy na parkingu w Sidzinie Starej Polanie, gdzie udaje nam się zostawić samochód (parking nie jest zbyt duży i przy dobrej pogodzie może się szybko zapełniać). Szlakiem czarnym ruszamy do góry.
Początkowo na śliskich podejściach przydają się raczki (później nie będą już potrzebne). Szlak łagodnie pnie się do góry, jest kilka ostrzejszych podejść, ale generalnie zaliczać go będziemy do bardzo przyjemnego spaceru – trzeba zaznaczyć, że sprawdzaliśmy ten szlak w warunkach zimowych w styczniu przy dużym śniegu i mrozie.
Po 1,5h godzinie docieramy do Hali Kucałowej – tutaj panorama Tatr prezentuje się w całej okazałości.
Obok hali stoi Schronisko na Hali Krupowej (które widzieliśmy w połowie drogi). Faktycznie schronisko położne jest w pobliżu Hali Kucałowej, a nie na Hali Krupowej, co może być mylące ze względu na nazwę schroniska. Funkcjonuje tam obecnie okienko w którym wydawane są posiłki, nie ma dostępnej toalety dla turystów.
Można usiąść na tarasie lub na okolicznych ławkach. Znajdziecie tam też specjalny podest z idealnym widokiem na Tatry (z tarasu schroniska też pięknie widać).
Muszę przyznać, że położenie tego schroniska jest tak świetne że aż szkoda nam było się dalej ruszać – piękna pogoda, słoneczko, lekki mróz, idealny widok. Niechętnie ruszyliśmy dalej.
Widoki towarzyszyły nam jeszcze przez jakiś czas, mniej więcej do Przełęczy Kucałowej. Potem weszliśmy w las. Z tego miejsca na szczyt nie było już daleko.
Polica nie jest tak popularna jak sąsiadująca z nią Babia Góra. Dzięki temu uniknęliśmy tłumów ludzi na szlaku i mogliśmy spokojnie wędrować swoim tempem.
Czym bliżej był szczyt tym znowu więcej Tatr mogliśmy oglądać.
Po dotarciu na Policę naszym oczom ukazała się przepiękna panorama całego pasma tatrzańskiego. Z prawej stronny od czasu do czasu pokazywała się zza chmur Babia Góra.
Na szczycie robimy dłuższy odpoczynek. Jest piękna pogoda, mróz, ale słońce powoduje, że nie czuć tak mocno zimna (nie sugerujcie się tym że mamy na sobie tylko bluzy, pod spodem jesteśmy dobrze ubrani 😉 )
W latach 70 XX wieku Polica była miejscem katastrofy samolotu PLL LOT, w której zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi. W pobliżu szczytu stoi pomnik w kształcie krzyża upamiętniający ofiary katastrofy (zawiera też informację o oddziale partyzanckim działającym w tym rejonie w czasie II wojny światowej).
W drogę powrotną wybieramy szlak niebieski w stronę Przełęczy Zubrzyckiej. Po drodze mijamy Czyrniec – kolejny ze szczytów do Korony Beskidu Żywieckiego KZKG RP, pod który czeka nas krótkie podejście. Z tyłu spogląda na nas dostojna Polica.
Po minięciu ostatniego ze szczytów szlak prowadzi już jedynie w dół. Oglądamy ostatnie widoki na Tatry i powoli zmierzamy w stronę samochodu.
Z Przełęczy Zubrzyckiej pozostaje nam przejść do Sidziny Wielkiej Polany, gdzie na parkingu stoi nasz samochodów. Niestety wzdłuż drogi nie ma chodnika więc przez te prawie 2 kilometry musimy uważać na innych uczestników ruchu. Na szczęście idziemy w dół więc da się przeżyć ?
Dzisiejsza wycieczka na odcinku Przełęcz Kucałowa – Polica podążała śladem Głównego Szlaku Beskidzkiego, który to szlak pokonujemy małymi fragmentami. Następnym razem zapewne przyjdziemy na Policę czerwonym szlakiem od strony Krowiarek.
Booking.com
6 komentarzy
Mieliście szczęście do pogody! Super widoki i trasa raczej nie trudna dla dzieci.
Jaka piękna zima!
Przesuper trasa, zapisana do notesu już):) Wprawdzie zanim się wybiorę, to będzie już wiosna, ale widoki w górach są super o każdej porze <3
Masz całkowitą rację jeśli chodzi o widoki 😉
Ale bajeczna widoczność Wam się trafiła! Kilka razy byłem już w Żywieckim, ale na Police nie dotarłem – trzeba nadrobić 🙂
Koniecznie, bo Tatry pięknie widać z Policy 😉