Gdynia, będąca częścią Trójmiasta, zawsze pozostawała w cieniu popularniejszego Gdańska i modniejszego Sopotu. Lecz zupełnie niesłusznie, bo Gdynia również ma się czym pochwalić. Więc o czym tym razem będzie? Krótko mówiąc: będą trzy punkty na mapie Gdyni obejrzane podczas naszej wizyty w tym mieście w ramach letniego pobytu nad Bałtykiem.
Tegoroczny letni pobyt nad Bałtykiem obfitował w wiele atrakcji. Jedną z nich była wycieczka do Gdyni z naszej bazy noclegowej czyli krótko mówiąc z dużego niebieskiego namiotu postawionego na campingu w miejscowości Stegna. O wrażeniach z pobytu nad polskim morzem z małymi dziećmi pod namiotem jeszcze, mam nadzieję, zdążymy opowiedzieć. A teraz skupimy się na atrakcjach gdyńskiego nabrzeża czyli przespacerujemy się na Molo Południowe. Miejsce turystyczno-rekreacyjne mieszkańców Gdyni i nie tylko. Turyści docierają na molo aby zobaczyć przyjemniej jedną z kilku atrakcji znajdujących się właśnie tam. Przygotujmy się na dużo zdjęć.
- Dar Pomorza
Najsłynniejszy i najlepiej zachowany polski żaglowiec „Dar Pomorza” przez prawie 52 lata służył jako statek szkolny, szkoląc w tym czasie prawie 14 tys marynarzy. Wybudowany w stoczni w Hamburgu, kupiony z uzbieranych datków społecznych trafił do Gdyni w 1930 roku. W czasie swej służby odbył 102 rejsy (m.in 1934-1935 r. rejs dookoła świata, 1937 r. opłynięcie przylądka Horn) i przepłynął pół miliona mil morskich. Po zakończeniu służby w 1982 r. został przekazany Centralnemu Muzeum Morskiemu i od tej pory pełni funkcję statku-muzeum.
W pierwszej części zwiedzania przedstawiona jest m.in. historia statku.
W drugiej części zwiedzania przechodzimy przez m.in. maszynownię, magazyny, pomieszczenia zajmowane przez oficerów i na końcu wychodzimy na pokład.
- ORP Błyskawica
W tym samym basenie portowym, obok „Daru Pomorza” stoi najstarszy zachowany polski niszczyciel – „ORP Błyskawica”. Zbudowany został w angielskiej stoczni Samuel White w Cowes w latach 1935-1936 r. Brał aktywny udział walkach podczas II wojny światowej, za co odznaczony został Orderem Virtuti Militari. Po wojnie funkcjonował m.in jako okręt szkoleniowy, a od 1976 roku pełni rolę okrętu muzeum.
Okręt ten mieliśmy okazję dokładniej zobaczyć podczas naszej wizyty w Gdyni w 2013 roku, dlatego w tym miejscu w fotografiach przeniesiemy się wspomnieniami kilka lat wstecz. Wtedy oprócz zwiedzania samego okrętu w jego wnętrzu oglądaliśmy m.in modele okrętów z różnych epok, mundury, broń, dokumenty itd.
- Akwarium
Akwarium Gdyńskie czyli 68 akwariów ekspozycyjnych rozmieszczonych na trzech piętrach Budynku Stacji Morskiej, położonej na Molu Południowym. A w nich 1500 żywych organizmów z 250 gatunków, które zamieszkują: Morze Bałtyckie, rafę koralową, głębię oceanu i tropiki Amazonii. Akwarium posiada od 2005 roku status ogrodu zoologicznego.
Akwarium zwiedza się samemu, dlatego na każdym piętrze można spędzić tyle czasu ile potrzeba na spokojne obejrzenie ekspozycji. W okresie wakacyjnym przed kasą i w środku mogą być kolejki.
Możemy spotkać tam: rekiny, płaszczki, koniki morskie czy mureny. Pełen wykaz gatunków zamieszkujących akwarium znajdziecie na jego stronie: tutaj. Akwarium Gdyńskie prowadzi również zajęcia dydaktyczne dla dzieci i młodzieży.
Jako ciekawostkę dodamy ze akwarium swego czasu zamieniło się na chwilę w plan filmowy. W Gdyni rozgrywała się akcja polskiego serialu sensacyjno-kryminalnego pt. „Krew z krwi”. W jednym z odcinków drugiego sezonu jedna ze scen kręcona była właśnie na trzecim piętrze gdyńskiego akwarium, w Sali Bałtyckiej obok tej wielkiej mapy plastycznej, która przedstawia ukształtowanie dna Bałtyku. Ale co jak co, akwarium na żywo jest ciekawsze.
A jeśli lubisz oglądać morskie zwierzęta to będąc kiedyś we Wrocławiu wybierz się do Afrykarium, również warto zobaczyć.
Jeżeli podoba Ci się to co piszemy i chciałbyś być na bieżąco, to polub nasz profil na Facebooku – places2visit.pl. To bardzo miło wiedzieć, że nas czytasz, co motywuje do działania.
11 komentarzy
Byliśmy kilka razy w Gdyni (z Damianem głównie na Kolosach), a ja sama miałam tu geologiczne praktyki. Niestety zawsze brakowało czasu do odwiedzenia opisanych przez Ciebie atrakcji. Mam nadzieję, że jeszcze taka okazja się trafi :). Fajne te miejsca dla Maluchów 🙂
Diana
Głupio się przyznać, ale bardzo słabo znam miasta nad polskim morzem, a W Gdynii nigdy nie byłam. Jakoś nie ma nigdy okazji, jednak jak opowiem mężowi o tych statkach to pewnie sie okazja znajdzie. On uwielbia okręty, łódki i ogólnie, wszystko co pływa po morzach i oceanach. Także dziękuje za ten wpis. Pozdrawiam
Dee
Akwarium wygląda naprawdę super, chociaż nie jestem fanem tego typu atrakcji. Ocaliliście Gdynię w moich oczach, bo myślałem że tam zupełnie nic nie ma 🙂
W Gdyni byłem raz, 5 lat temu (III klasa podstawówki). Oceanarium rzeczywiście było dość ciekawe i fajnie zrobione, aczkolwiek nie zrobiło na mnie nie wiadomo jakiego wrażenia – po prostu „warto zobaczyć”, ale nie muszę tam jechać ponownie.
Też zawitałem z żoną do Gdyni w zeszłym roku i po raz pierwszy postanowiliśmy zatrzymać się właśnie tam. Jak każde z pozostałych miast Trójmiasta, jest to miejsce na swój sposób interesujące! Pozdrawiam!
Nigdy jeszcze nie byłam w Trójmieście, a w to miejsce chętnie bym zajrzała 🙂
Byłam kiedyś na koloniach w Gdyni, ale było to lata świetlne temu 😉 Może się wybierzemy w tym roku, bo obiecałam sobie, że te wakacje spędzimy z juniorem nad morzem.
Bardzo dobry pomysł 🙂
Uwielbiam Gdynię. Spędziłam tam dużo czasu w dzieciństwie.
Zgadza się, Gdynia często umyka turystom w cieniu Gdańska i Sopotu. Niesłusznie!
Będąc w Gdyni, warto przespacerować się plażą w stronę Klifu Orłowskiego – piękne miejsce! Zrobiło na nas jeszcze większe wrażenie niż Akwarium – które oczywiście również polecamy:
http://stopawstope.blogspot.com/2016/07/weekend-w-trojmiescie-dzien-3-klif.html
P.S. Świetne „nosidło”!
Bardzo inspirujący wpis. Każda osoba odwiedzająca te rejony zdecydowanie powinna go sobie wydrukować, a następnie odhaczać odwiedzone miejsca 🙂