places2visit.pl

Stożek, Soszów, Czantoria – GSB w Beskidzie Śląskim

Soszów

Soszów Wielki czyli jeden ze szczytów na kolejnym odcinku Głównego Szlaku Beskidzkiego.

Pamiętacie nasz artykuł opisujący początek Głównego Szlaku Beskidzkiego i zdobycie Równicy? Wspominaliśmy tam, że nasza wycieczka zakończyła się wtedy w Ustroniu Polana. Tym razem ponownie zjawiliśmy się w tym miejscu.

Odcinek który mieliśmy zamiar przejść tego dnia był taki:
– Schronisko PTTK Stożek – Soszów Wielki – Wielka Czantoria – Ustroń Polana – razem 12 kilometru spaceru po Beskidzie Śląskim.

Samochód zostawiamy na jednym z parkingów znajdujących się w pobliżu dolnej stacji kolei linowej na Czantorię (zapłaciliśmy 10 zł za postój całodniowy). Zamawiamy taksówkę i jedziemy pod ośrodek narciarski na Stożku. Wyjeżdżamy krzesełkiem na górę i rozpoczynamy nasz spacer.

Zaraz na początku stoi Schronisko PTTK Stożek. Byliśmy tam poprzednim razem gdy zdobywaliśmy Małą Koronę Beskidów, do której szczyt jakim jest Stożek Wielki należał. Tym razem na ten szczyt nie wchodzimy, bo nie leży on na czerwonym szlaku, którym dziś się poruszamy.

Nasza dzisiejsza wędrówka prowadzi wzdłuż granicy polsko-czeskiej. Po drodze mijamy m.in Stożek Mały i Cieślar – z którego jest piękny widok na okoliczne szczyty (przy dobrej pogodzie można z tego miejsca zobaczyć Tatry). Po godzinie i 15 minutach docieramy na Soszów Wielki.

Poniżej szczytu położone jest jedno z najstarszych schronisk w Beskidzie Śląskim – Schronisko Soszów. Budynek powstał w 1932 roku i posiada obecnie 30 miejsc noclegowych. W okolicach znajduje się także Stacja narciarska Soszów – znana przede wszystkim narciarzom.

Generalnie aż do przełęczy Beskidek szlak jest mało wymagający, biegnie grzbietem górskim i idzie się bardzo przyjemnie. Dopiero podejście pod Czantorię Wielką wymaga trochę wysiłku. Z Soszowa na Czantorię jest jakieś 2 godziny marszu. Idziemy niewiele dłużej.

Na szczycie Czantorii Wielkiej znajduje się wieża widokowa (wstęp płatny) oraz bufet w którym odpoczywamy. Typowe schronisko znajduje 10 minut drogi od szczytu i leży po stronie czeskiej. Ze szczytu do Ustronia czeka nas jeszcze niecała godzina drogi, ale tym razem pada już śnieg, jest też mgła. Mimo to schodzimy dość szybko, a czerwony szlak prowadzi w dół przez las wzdłuż stoku narciarskiego.

To było fajnie spędzone 12 kilometrów w górach. Nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania 😉

Booking.com
Exit mobile version