places2visit.pl

Stegna – na camping z bobasem

Camping 159 w nadmorskiej miejscowości Stegna co roku w sezonie wakacyjnym przeżywa najazd turystów spragnionych słońca, plaży i lenistwa. Ale czy pobyt pod namiotem z 5-miesięcznym niemowlakiem jest dobrym rozwiązaniem? Pomysł ten znajdzie zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. A czy wiecie, po której my stanęliśmy stronie? Przekonacie się czytając poniższy tekst.

stegna1

 Z niemowlakiem nad morze

Wyjazd z dziećmi nad Bałtyk jest stałym elementem polskiego krajobrazu, zwłaszcza że powszechnie znane jest dobroczynne działanie zawartego w nadmorskim powietrzu jodu oraz innych drogocennych substancji, które wzmacniają odporność. Świeże i czyste morskie powietrze m.in łagodzi stany zapalne górnych dróg oddechowych, leczy katar, dotlenia organizm. Dlatego właśnie pobyt nad morzem zalecany jest nie tylko często chorującym dzieciom, ale także innym osobom zmagającym się z problemami zdrowotnymi. Michał miał 7 miesięcy jak pojechał z nami we wrześniu do Jastrzębiej Góry. Wojtek miał niespełna 5 miesięcy jak postanowiliśmy pojechać do miejscowości Stegna. W czasie pobytu w Jastrzębiej Górze wynajmowaliśmy pokój, ale tym razem zdecydowaliśmy zanocować na campingu.

Dlaczego Stegna

Szukając w campingu z dobrymi opiniami albo inaczej: bez złych opinii (bo zgodnie z powiedzeniem: złe opinie rozprzestrzeniają się dziesięć razy szybciej niż dobrze) trafiliśmy na Camping nr 159 w miejscowości Stegna, który to po opisach, cenach, atrakcjach okolicy i opiniach krążących o nim w internecie przypadł nam do gustu. Poza tym za pobytem w tej miejscowości przekonało nas jej położenie – bliskość Trójmiasta, Krynicy Morskiej, Zalewu Wiślanego czy nawet Malborka. Campingi w sezonie wakacyjnym są dość oblegane dlatego na Campingu nr 159 należy sobie wcześniej zarezerwować miejsce. Trzeba określić kiedy i na ile zamierzamy przyjechać oraz jakiej wielkości będzie nasz namiot. Na początku trochę nas zdziwiły te wymogi, jednak po przyjechaniu na miejsce zrozumieliśmy do czego były potrzebne tak dokładne informacje. Camping znajduje się w lesie i posiada wydzielone miejsca na różnej wielkości namioty i przyczepy.

Po załatwieniu formalności w recepcji obsługa wskazuje miejsce na rozbicie namiotu. Jest to miejsce zarezerwowane wcześniej i raczej ciężko go zmienić. Jak widać na powyższych zdjęciach przygotowane są specjalne „tarasy/miejscówki” na różnej wielkości na namioty. Możliwe że podobnie sprawa ma się temacie przyczep i samochodów campingowych lecz tego tematu nie zagłębialiśmy. Miejsce o nr 38, które nam przypadło było jedną z lepszych lokalizacji. Niezbyt daleko od węzła sanitarnego i w cichszej części campingu. Bo trzeba zaznaczyć, że znajduje się tam jeden węzeł sanitarny (łazienki, prysznice, toalety itd.) co widać także na planie campingu (w porze wieczornej w sezonie bywały kolejki do damskich pryszniców, bo jednak trzy prysznice to chyba trochę mało jak na cały camping). Natomiast łazienki i toalety były czyste, zadbane i codzienne sprzątane. Wieczorami w restauracji graniczącej z campingiem była grana muzyka na żywo, na tyle głośno że słychać ją było w całej okolicy. Cieszyliśmy się, że nie dostaliśmy miejscówki obok placu zabaw (tzn. obok restauracji), bo dzieciaki mogłoby mieć problem z wieczornym zasypianiem.

W niektórych miejscach na campingu ustawione były drewniane stoły z ławkami. Jeden z nich stał obok naszego miejsca namiotowego, ale ich rozmieszczenie było nieregularne. Czasem korzystaliśmy z miejscowego stołu, a czasem rozkładaliśmy własny.

Zaletą podróży  z małym dzieckiem jest jego „teoretycznie” niewielka mobilność. Dopóki nie raczkuje i nie chodzi, to jest szansa, że nie oddali się od nas zbyt szybko. Dla takich maluchów dobrze sprawdza się leżaczek, wózek, kocyk czy inna mata gdzie odłożony będzie korzystał ze świeżego powietrza, obserwował nas, bawił się itd. Ze starszakiem już tak łatwo nie bywa, ale wszystko jest do ogarnięcia 🙂

Pewnie zastanawiacie się jak takiemu maluchowi zapewnić wygodne miejsce do spania. Jeżeli obawiacie się, że dmuchany materac w namiocie na którym sami śpicie nie zagwarantuje bobasowi maximum wygody i bezpieczeństwa, to wykorzystajcie do tego gondolę z wózka. U nas sprawdziła się w stu procentach, bo Wojtek jeszcze się w niej mieścił, choć na co dzień jeździł już w spacerówce. A jak wykąpać takiego bobasa? Jeśli nie chcecie korzystać z ogólnodostępnych pryszniców to proponujemy kupić najtańszy i najmniejszy dmuchany basenik jaki uda Wam się znaleźć. Świetnie nada się jako podręczna i składana wanienka, którą można rozłożyć nawet w przedsionku dużego namiotu.

Jeżeli lubicie campingowo-namiotowe warunki zakwaterowania, nie przeszkadzają wam chłodne noce, rześkie poranki czy kolejki pod prysznic to taki wyjazd z dziećmi nad Bałtyk jest całkiem dobrym pomysłem.

 


Jeżeli podoba Ci się to co piszemy i chciałbyś być na bieżąco, to polub nasz profil na Facebooku – places2visit.pl. To bardzo miło wiedzieć, że nas czytasz, co motywuje do działania.

Exit mobile version