places2visit.pl

Stambuł i perełki tej tureckiej metropolii

Stambuł mieliśmy okazję zobaczyć podczas naszego pobytu w Turcji w 2009 roku. Zaraz ktoś się odezwie, że co tam możemy pamiętać z podróży, która była prawie sześć lat temu. Jednak coś tam pamiętamy i przyjemnie będzie wrócić do zdjęć i wspomnień z naszej podróży poślubnej.

Tego miasta raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Choć nie jest stolicą Turcji to właśnie Stambuł jest najludniejszym miastem w kraju, miastem które leży na dwóch kontynentach. Czasem bywa nazywany „Paryżem Wschodu” i to właśnie w nim swój ostatni przystanek miał legendarny Orient Express (na trasie z Paryża do Stambułu). Pierwotnie figurujący w historii jako Bizancjum, a w późniejszych czasach jako Konstantynopol ma w sobie coś tajemniczego. Być może jest to wpływ przenikających się kultur od czasów starożytnych, aż do dnia dzisiejszego. Zabytkowe dzielnice Stambułu zostały w 1985 roku wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Stambuł można zwiedzać jeden dzień, dwa, trzy, tydzień, albo i więcej, a pewnie i tak nie zobaczy się wszystkiego tego, co miasto to oferuje. Nasza wizyta w Turcji, po raz pierwszy i jak na razie ostatni, odbywała się z biurem podróży, dlatego w Stambule spędziliśmy tylko 1,5 dnia. Wystarczyło by zobaczyć najważniejsze miejsca (wg tego, kto ustalał plan wycieczki). Jednak tempo zwiedzania dla mnie było zbyt szybkie i nadal odczuwam pewien niedosyt związany z tym miastem.

Zwiedzanie zaczynamy od Hipodromu czyli sporego placu w centrum starego miasta, na którym w czasach starożytnych odbywały się wyścigi konne. Podobno miał nawet arenę dla widzów, jednak nie przetrwała do naszych czasów. Obecnie na Hipodromie można obejrzeć: – część Kolumny Wężowej, pochodzącej ze Świątyni Apollina w Delfach
– mierzący 32 metry Obelisk Konstantyna (nazwany tak na cześć cesarza Konstantyna, który zlecił jego przebudowę i odnowienie)
– fontanna podarowana przez niemieckiego cesarza Wilhelma II po wizycie w Stambule
– Obelisk Egipski zwany również Obeliskiem Teodozjusza lub Obeliskiem Totmesa III (przywieziony z Egiptu w 390 roku n.e.), jedyna dobrze zachowana pamiątka tamtych czasów, pokryta bardzo wyraźnymi hieroglifami widocznymi na zdjęciach poniżej

  

Następnie kierujemy się do położonego obok Błękitnego Meczetu (Sultan Ahmed Camii) zbudowanego w XVII wieku na polecenia panującego wtedy sułtana Ahmeta I. Z założenia Błękitny Meczet swoim rozmachem miał przewyższać położoną na przeciwko chrześcijańską świątynię Hagia Sophia. Bardzo łatwo je rozróżnić, bo Błękitny Meczet ma 6 minaretów, a Hagia Sophia ma tylko 4. Legenda głosi, że sześć minaretów powstało dlatego że budowniczy świątyni źle zrozumiał słowa sułtana. A w tamtych czasach sześć minaretów mógł mieć tylko Wielki Meczet z Mekki. Legenda mówi dalej, że sułtan aby naprawić swój błąd ufundował siódmą wieżę dla świątyni w Mekce, ponieważ żadna inna świątynia nie mogła ich mieć tyle samo lub więcej.

Świątynia jest ogromna, a wejście do niej bezpłatne. W upalne dni panuje w niej przyjemny chłód, co często wykorzystują turyści. Oczywiście do środka wchodzi się bez butów oraz z zakrytymi ramionami i kolanami. W środku są miejsca wydzielone dla zwiedzających oraz dla modlących się, a ochrona pilnuje żeby jedni drugim nie przeszkadzali. Czy czuć zapach spoconych stóp? Nie przypominam sobie, aby utkwiło nam to w pamięci. Po wejściu do środka uderza ogrom wielkości i precyzji wykonania. A człowiek odkurzający dywany, którymi wyłożony jest meczet, wywołuje raczej uśmiech na twarzy.

Błękitny Meczet ulokowany został po jednej stronie Sultan Ahmet Park. Natomiast po drugiej stronie znajduje się Hagia Sophia zwana też Kościołem Mądrości Bożej. Spacerując po parku mamy możliwość zobaczenia w niewielkiej odległości od siebie obu tych budynków. Hagia Sophia wybudowana w VI wieku n.e. była najważniejszą chrześcijańską świątynią w czasach Bizancjum. W XV wieku Turcy zdobyli Konstantynopol i zamienili ją na meczet. Natomiast od 1934 rok na polecenie pierwszego prezydenta Turcji Mustafy Kemala Atatürka budynek pełni rolę muzeum. W środku jest zupełnie inny, a przede wszystkim jest jeszcze większy niż Błękitny Meczet.

 

To tylko niektóre z atrakcji wartych zobaczenia w Stambule. Kolejne pojawią się niebawem.


Jeśli szukasz innych atrakcji w Turcji to zapraszam do przeglądnięcia pozostałych miejsc, które odwiedziliśmy w tym kraju i uważamy, że warto je zobaczyć.

Exit mobile version