places2visit.pl

Przełęcz Vrsic i jej atrakcje

Przełęcz Vrsic

Przełęcz Vrsic (Vrsic pass, Vršič) to najwyżej położona przejezdna w obie strony przełęcz w słoweńskich Alpach Julijskich. W najwyższym punkcie osiąga wysokość 1611 m n.p.m. i łączy turystyczne miejscowości Kranjska Gora na północy z Trenta na południu.

Droga przez przełęcz Vrsic

Wybudowana została w 1915 roku w celach wojskowych, co może przywodzić na myśl skojarzenia z rumuńską Trasą Transfogarską, ale zapewniam Was, że widoki są kompletnie inne. Droga ta pozwalała armii austriackiej na łatwiejszy dostęp na front w dolinie Soczy podczas I Wojny Światowej (znanym również jako Isonzo Front). Gdzie w ciągu 2 lat stoczono 12 bitew. Przy budowie drogi pracowali rosyjscy jeńcy wojenni. Od 2006 roku znana jest również pod nazwą Ruska Cesta („Russian Road”) aby uczcić jej budowniczych. Gdybyśmy chcieli policzyć jej serpentyny to wyjdzie nam, że jest ich dokładnie 50. Z czego 24 są od strony północnej i 26 od strony południowej (zakręty są numerowane). W okresach zimowych przełęcz może być nieprzejezdna z powodu obfitych śniegu. Na samej górze przełęczy są parkingi gdzie można zostawić samochód. W większości miejsc pobierają opłaty. Ale jak pojedziecie na sam koniec najwyższego wzniesienia przełęczy to tam można zaparkować za darmo. Obok zaraz jest szlak do Pasterskiego Domu pod Vrsicem. Na całej trasie są miejsca gdzie można się zatrzymać, są także obiekty gastronomiczne i schroniska, a także miejsca widokowe, np. jedno z bardziej znanych naturalnych otworów w Alpach Julijskich czyli Okno Prisankovo. Położone jest w ścianie Prisanka i ma około 80 m wysokości oraz około 40 m szerokości. Jadąc przez Vrsic trzeba również uważać na owce, które nie tylko szukają cienia wśród zaparkowanych samochodów, ale także spacerują środkiem drogi.

Przełęcz Vrsic to nie tylko droga – czyli o pozostałych godnych uwagi miejscach

Przepiękne jezioro Jasna znajduje się dosłownie przed pierwszym zakrętem zaczynającym przełęcz Vrsic. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że to jezioro polodowcowe. Ale okazuje się, że są to tak naprawdę dwa połączone ze sobą sztuczne jeziora stworzone u zbiegu dwóch potoków: Velika Pišnica i Mala Pišnica. Na brzegach jeziora wysypano biały piasek oraz stworzono miejsca do wypoczynku. Można tam również łowić ryby. Nad jeziorem znajdziemy również Zlatorog – symbol słoweńskich Alp Julijskich. Posąg z brązu na naturalnej skale przedstawia koziorożca, który w dawnych czasach był władcą Doliny Triglavskich Jezior. Był biały, nieśmiertelny i miał złote rogi. Niestety rozczarowany ludzką chciwością zniszczył ówczesny rajski ogród (pozostawiając surową dolinę, którą jest do dziś) i opuścił Alpy Julijskie. Po raz pierwszy legendę o Zlatorogu opublikowano w 1868 roku i do dziś jest jedną z najbardziej znanych opowieści. Posąg koziorożca znajdziemy także nad jeziorem Bohinj w miejscowości Ribčev Laz. Rzeźba powstała w latach 1986-1988.

To drewniana prawosławna kaplica poświęcona św. Włodzimierzowi. Zbudowana została w 1917 roku przez rosyjskich więźniów wojennych, na pamiątkę swoich towarzyszy, którzy zmarli podczas budowy drogi przez przełęcz oraz zginęli pod lawiną, która zeszła zimą 1916 roku z rejonu Mojstrovki (więźniowie mieli utrzymywać przejezdną przełęcz również zimą). W pobliżu kaplicy znajduje się mały cmentarz, gdzie można można zobaczyć kamienne groby z lat 1936-37.

Położony jest 15 – 20 minut piechotą od przełęczy na wysokości 1688 metrów n.p.m. Jest też  świetnym punktem wypadowym na okoliczne szczyty. A my poszliśmy tam na spacer, bo ze znajdującego się obok wzniesienia jest kapitalny widok na wszystkie szczyty dookoła.

Zjeżdżając w dół przełęczy na 49 zakręcie stoi znak informacyjny, który skieruje nas w prawo do źródeł rzeki Soczy (Izvir Soče). Jedziecie tą droga asfaltową tak daleko, aż traficie na rozwidlenie, gdzie na wprost będzie mieć ślepą drogę i domek na jej końcu, a w lewo będzie odchodzić inna droga. Nie jeździe w lewo, bo w pewnym momencie skończy się Wam asfalt. No chyba, że to lubicie. Ale szlak do źródła rzeki zaczyna się właśnie od tego domku. 20 minutowy spacer nie jest polecany dla dzieci i osób starszych, bo są tam miejsca, gdzie trzeba iść po skałach wzdłuż stromego wąwozu, a jego ostatni odcinek zabezpieczony jest liną. Dlatego tutaj łatwo się poślizgnąć więc zalecane jest odpowiednie obuwie. Źródełko wygląda tak, że trzeba zaglądnąć w dół, gdzie pod ziemią i skałami zobaczymy błękitną wodę. Źródełko oglądał jedynie Marcin, bo nasi dwaj najmłodsi uczestnicy wycieczki postanowili w tym czasie uciąć sobie drzemkę i ktoś musiał ich pilnować.

Wyrzeźbiony został przez rzekę Mlinaricę, która następnie wpada do Soczy. Wąwóz ten ma długość 700 metrów. Na jego początku wyznaczono krótka trasę turystyczną, którą zwiedzasz na własne ryzyko (takie informacje znajdują się na znakach). Cała trasa to ok 15 minutowy spacer malowniczym wąwozem do punktu widokowego, przy którym ścieżka się kończy. Jak tam trafić? Jakieś 500 metrów za 49 zakrętem kierując się w stronę Trenty jest duży parking po prawej stronie. Można na nim zostawić samochód, a potem trzeba kierować się w dół drogi kolejne 500 metrów. Będzie tam znak kierujący w lewo na Korita Mlinarice, a także zobaczycie wiszący mostek przez Soczę. Mostek jest dość ruchliwy, ale da się przejść mimo, że nie wygląda dość solidnie.

Booking.com

Jeśli szukasz innych atrakcji w Słowenii zapraszam do przeglądnięcia naszego zestawienia najlepszych słoweńskich wodospadów albo wąwozów. A na mapie poniżej znajdziesz pozostałe miejsca, które warto zobaczyć.


Exit mobile version